top of page

Sara Komaiszko - zestaw trzech wierszy



Paulina Fonferek, Wieloryb, ilustracja


narodziny


pokryte tęczową łuską smocze jajo kryje

dzikie słowo napisane pędzelkiem ognia

trzymam je oburącz moje dłonie to gniazdo

księżyc śpi po drugiej stronie powiek a niebo

otwiera się nad miastem złocistą łuną jak

rubinowy kielich kwiatu lotosu 


stary cesarz z kozią bródką wkłada mi

rękę w źródło i okadza je szałwią 

proszę oto ciasteczko z wróżbą i kieliszek

smoczej krwi wypijam do dna za 

wszystkich moich wrogów 


mała cesarzowa ze stópkami jak motyle

wysiaduje jajo bierze mnie na ręce całuje w

czoło i karmi mnie piersią nucąc do snu tę

starą pieśń: (a wokół unosi się zapach siarki

i ryżowego mleka a nanocząsteczki pustki

według karmicznych algorytmów układają

się w atomowe pałace) 


głupiec idzie na oślep prowadzi go baśń

nie zna celu ale zna swój następny krok

głupiec nie lęka się niczego bo wie że jajo

jest w kształcie zera 

tak smakuje absolut 


język smoka jest miękki jak jedwab pokryty

cętkami światełek lampionów owija się

wokół purpurowej orchidei między moimi

nogami między moimi oczami zerują się

liczniki czakr myśli zwijają się w 

pergaminowe manuskrypty 

pęka porcelana pęka supernowa 

materia pęka jak wydmuszka 

udrażniają się kanały energetyczne tunele

czasoprzestrzenne porasta jaśmin wołam

hej głupcze, szczęśliwego nowego roku

hej głupcze, szczęśliwego nowego roku

odpowiada echo puste jak bambus 



dziewczyna z sąsiedztwa


Nie traci czasu na modne rozmyślania

srom czy wagina 

bo jest akurat w drodze na targ

po organiczne warzywa 

naszykowaną ma siatkę 

wielokrotnego użytku 


Włosy lśniące leginsy 

ani grama zbędnego tłuszczu 

trzydzieści lat trzydzieści 

tysięcy złotych na koncie 

oszczędnościowym 


Na walentynki upiecze ci 

wegańskie ciasto z fasoli 

wysłucha podtrzyma na duchu

pożyczy książkę pożyczy 

miłego dnia będzie dobrze 


Jest dobrze tak jak jest 

wystarczy pić wodę z cytryną 

oddychać wystarczy oddychać

i się uśmiechać 

srom czy wagina 

no wiecie co 



ten wiersz


Nie istnieje.

bottom of page