top of page

Piotr Gajda - zestaw pięciu wierszy




Deprecjacja, deprekacja, deprywacja


To nie dom tylko materiał stworzony przez człowieka.

Jak zamieszkać w jednej cegle? Przez zakup kontrolowany.

Na przykład,  kiedy na samotnym przystanku 

w szczerym polu Warszawy, ktoś nas jednoznacznie 

zakontraktuje: kup pan cegłę! Taki deal miałby wytrzymałość 

potylicy. Domowe gniazdo przynajmniej trzy pokoje 

(pokój nam wszystkim x 3), gdyby zgodnie ze standardami, 

normami, krótko mówiąc, ze zwyczajami rynku 

nie trzeba było przyjmować przynajmniej jednego kantu 

na główkę z rozczarowującym założeniem, że ani jedno rozdarcie, 

przecięcie, poszarpanie, przekłucie skóry czaszki nie jest, 

niestety, na suwak. I jeszcze ta eksplodująca z opóźnieniem 

myśl, ta chwilowa utrata przytomności, gdy pragnąc z kimś 

stworzyć dom było się gotowym na związek 

choćby z francuskim buldożkiem, który finalnie okazał się 

buldożerem wynajętym do wyburzeń. 



Moje córki apostazje


Come on! Kamieniołom, gdzie nastąpił przełom, wyłom. 

Niezamierzony akt łaski. Jak kanon Pachelbela, 

w którym gra się tylko osiem dźwięków. Osiem gwiazdek 

w konstelacji gniewu. Nienawistna ósemka. 

Proszalne pielgrzymki liżą twoje cukrzycowe stopy. 

Znaki krzyża rachują ci kolana. Prorok miał na imię Neo. 

Nie wiedział, że on i stwórcy jego 

dokonają tranzycji. Nie pytał, jakim nasieniem 

chciałbyś się zadławić. Powiada zmyślny pasterz

innym pasterzom: Boga wymyślono najpierw. 

Potem dopiero rękoczyn Heimlicha.



Jawa Radio


Śniłem o lampartach wychodzących z dżungli na ulice

miast, żeby polować na bezpańskie psy. W głębi

pamięci ukryłem bajkę z dzieciństwa, w której pies

ubrany w marynarkę, w koszulę i krawat, w butach,

z melonikiem na głowie, udawał mężczyznę. 

Zawsze ci są górą, którzy uprawiają postmodernizm.

Ponieważ człowiek jest zwierzęciem łownym.

Ponieważ człowiek jest zwierzyną łowną.



Spektakularna technika flambirowania


Niebo okazało się własnym odbiciem 

w lustrze, a płomienie na Ziemi – planecie ludzi

nie rzucały cienia. Droga do gwiazd była otwarta,

ale nie stanęła na niej ludzka stopa. 


Życie porzuciwszy zawłaszczony przez siebie

glob ukryło się w skamielinach. Milczały wieki

i nie było do nich żadnych przypisów. 


Wszystko przepadło, bo ludzkość nie nauczyła się

pochylać z troską nad nieludzkim biegiem spraw,

ograniczając się do spisywania opasłych ksiąg.

Czy w Biblii można znaleźć chociaż jeden ustęp 


o płazach, małych zwierzętach, takich jak krety, 

myszy i tym podobne? Załóżmy, że cudowne dziecko, 

mały geniusz, za pomocą zestawu „Mały chemik” 


stworzy laboratoryjnego wirusa. Nazwiemy go Bogiem? 

Cywilizacyjne El Niño rzuci na przemiał również tych, 

którzy bywali rozumniejsi od gryzoni. Aryjskiego chłopca 

w mundurze schutzstaffel, którego truchło 


wyrzuciło na brzeg morze czasu, ruin, popiołów i krwi, 

ponieważ był przodkiem zabójczego gatunku. 

Ludzka rasa - predatorów klasa. To z niej wywodzi się 


kolejne pokolenie farmaceutycznej elity, 

które powraca do cichych utensyliów, układając uważnie 

sztućce na stole. Jak też dodatkowe nakrycie dla gościa, 

który przybędzie podpalić jej dom.  



13 505 zmartwychwstań

 

Wada fabryczna? Jestem pastą, zależnie od pory 

dnia – do butów, do zębów, do polerowania, wegańską.

Smarowałem komuś sny jak kanapkę, jak glany,

jak protezę zębową, jak karoserię wraku. Budził się

głodny, bosy, z krwawiącymi dziąsłami, zagubiony pieszy

na pasie technicznym autostrady. 























Piotr Gajda — poeta, autor książek poetyckich, ostatnio „Małpa apokalipsa” (2024). Mieszka w Tomaszowie Mazowieckim. 

bottom of page