top of page

Paweł Harlender - zestaw pięciu wierszy z nadchodzącej książki Nielegalne kopie


okładka Piotr Zdanowicz



99 kompów


myśląc o mnie zasilasz mnie Simon

pół roku na mikro cyberdziaby w sercu


mam 99 kompów & żaden nie zamula

zadaję im proste pytania typu czy las jest


złożony? mam 99 kompów cyberfobie odpulam

jestem złożony jak kora nowa po prostu & pozornie


prosty jak kora nowa wzorce & reguły rutyny &

podrutyny myśląc o mnie c-c-c zasilasz mnie Simon


s-s-s hormony cyfrowe tykają czule jak bomba

c-c-c mam 99 kompów ale moja kora nowa


nie jest jednym z nich mam kompa w miejsce serca

ale nigdy w miejsce kory nie wiedząc że jesteś podłączony


wciąż podłączony Simon myśląc o mnie

zabijasz mnie Simon twoje cyberfobie twoja cyberślina


w klubie na bramkach & na biologii selekcja s-s-s

w dolnych miastach cyberpsychoza c-c-c


w górnych miastach cyberdepresja c-c-c

hormony cyfrowe tykają czule jak bomba c-c-c


a ty ciągle zasilasz mnie Simon s-s-s

ewolucja bywa bolesna c-c-c mam 99 adresów


ale żaden nie jest moim domem

& chyba dobrze mi z tym


mam 99 kompów & jedną nową korę

z miliardem sterowników & chyba dobrze


mi z tym pół roku na mikro cyberdziaby

w sercu robię show jak Truman mam 99 kompów


& żaden nie zamula nigdy nie czytałem

Lema a robię se sci-fi perfo w majtkach


myśląc o mnie zasilasz mnie Simon



nielegalne kopie ciebie


nielegalne kopie ciebie pomykają po mieście

pną się po drzewie jak bluszcz albo topią w rzece


a mówiłem chroń kod źródłowy teraz banda twoich

niezrównoważonych kopii lata za mną po mieście


i małpuje ciebie jak neurony lustrzane jakby lekcje

brała u ciebie z dołów & uniesień nielegalne kopie


ciebie snują się po mieście napinają mięśnie

przed lustrzaną ścianą mnożą się jak króliki


nielegalne kopie ciebie gonią mnie całą zgrają albo

ja je ścigam strzelam do nich jak do kaczek zawsze


tak robię kiedy się boję część z nich pada jak muchy

inne niewzruszone szczerzę zęby jak dawniej


dopinam mięśnie przerażony śmiertelnie

szczerzę się do ciebie poważny śmiertelnie


szczerzę się strzelam jak do kaczek & biegnę

biegnę & strzelam & szczerze teraz banda twoich


niezrównoważonych nielegalnych kopii lata

za mną po mieście & małpuje ciebie


jak neurony prowadzi mnie pod lustrzaną

ścianę pamiętam wszystko od tyłu


kod chroń mówiłem a



holomorgana

cyfrowa tułaczka bez celu & mamony

tu ich nie potrzebuję tu wszystko jest darmo

& nie przeciekają bodźce ze świata

w którym unieruchomione gnije moje ciało

z goglami na bani a tak poza tym to

chrzanić neuromody może lecę na

kodach udam się wpierw do wody

nie jestem nagrzany tylko rozpalony

powieki lekkie jak żaluzje rzęsy ciężkie

jak markizy włóczę się do cyfrowych

wodopojów piksel zgrzyta między zębami mijam

digitalną demencję karawana szczeka dalej

skompresowane spektrum rejestruję

marsjańskie kolory podziwiam cyfrowo

zremasterowany zachód z drzew sterczą

różne dane różne różne dane dekoduję starannie

lecz nie zrywam kopuluję ze złośliwym

oprogramowaniem na wiele różnych sposobów

& jemu to nie przeszkadza jestem tylko zamknięty

w wirtualu świetnej jakości szczelnie i nic co

wirtualne nie jest mi obce a wymiar wyżej wokół

mojej powłoki cyberszczury & odchody na bani okablowanie w bani mam obwody

a tak w ogóle to chrzanić neuromody

jaki syndrom sztokholmski no co ty

nie jestem nagrzany tylko rozpalony

u nas wąs palony

nie jakieś mosty

cyfrowa tułaczka bez celu & mamony



łapię zawiechę aha

wyświetlasz mi się w czasie słodki zlepku neuronów

wyświetlasz mi się w czasze łapię zawiechę aha

lepisz mi się w palcach barierki to są LED-y

kontury to są LED-y cały świat jest na dotyk

łapię zawiechę aha oczy niczym laser

oczy jak podwójny Mars jak czerwone plamki

na rosyjskim plakacie jak czerwone plamki

na chińskim plakacie wyświetlasz mi się w czasie

łapię zawiechę aha mówi że się odklejam

a ja tylko lecę tylko zawieszam na łapie

wyświetlasz mi się w lesie bardzo wiarygodna

symulacjo bardzo przekonująca sumo

połączeń zlepku neuronów nienadzorowana

mutacjo przekazów totalna immersja

przygląda się nam masa amorficznej ektoplazmy

spowija nas brak opóźnienia w przekazie

oczy jak żar bata gdy w gałach się troi

lasery jak bolid z bodźcami wzrokowymi

pościg neuroprzekaźniki szaleją jak planety

totalizacja przekazu łapię zawiechę na zmianach cirrusów zapętlam jak GIF twoją

pulsującą postać fioletową świadomość

cyberskroń chroń ją tężeje las wrasta mi las coraz

gęściej & z nieba lecą igły & gałęzie & gołębie

transfer gestu za pośrednictwem kory kruszysz

mi się w palcach wracam do miejsca w mózgu

w którym cię odnalazłem



zawartość hindusa w hindusie w normie

zawartość hindusa w hindusie w normie

piszą kod odmawiam modlitwy

zawartość hindusa w hindusie w normie

wgraliśmy im spreparowane wspomnienia

odmawiam modlitwy zawartość hindusa w hindusie

w normie kopia kopie kopie odmawia modlitwy

zawartość hindusa w hindusie w normie widziałem

maszyny w mniejszym stopniu zautomatyzowane niż nasze

babcie nie odmawiam modlitw

zawartość hindusa w hindusie w normie

segment dronów życie naszpikowane

sensorami nie odmawiam modlitwy zawartość hindusa

w hindusie w normie typ który wpada mi w oko

okazuje się pieprzonym kompem modlitwy nie ma

co odmawiać zawartość hindusa w hindusie w hindusie

w normie kreatorka wspomnień symuluje kaszel

nie wiem który to model zawartość hindusa

w hindusie w normie trwa walka o etyczne traktowanie

kopii odmawiam modlitwy zawartość hindusa

w hindusie w normie piszą kod

kod się pisze ładnie





 

Książka "Nielegalne kopie" ukaże się 26 kwietnia 2022 roku, nakładem WBPICAK.


bottom of page