okładka Piotr Zdanowicz
99 kompów
myśląc o mnie zasilasz mnie Simon
pół roku na mikro cyberdziaby w sercu
mam 99 kompów & żaden nie zamula
zadaję im proste pytania typu czy las jest
złożony? mam 99 kompów cyberfobie odpulam
jestem złożony jak kora nowa po prostu & pozornie
prosty jak kora nowa wzorce & reguły rutyny &
podrutyny myśląc o mnie c-c-c zasilasz mnie Simon
s-s-s hormony cyfrowe tykają czule jak bomba
c-c-c mam 99 kompów ale moja kora nowa
nie jest jednym z nich mam kompa w miejsce serca
ale nigdy w miejsce kory nie wiedząc że jesteś podłączony
wciąż podłączony Simon myśląc o mnie
zabijasz mnie Simon twoje cyberfobie twoja cyberślina
w klubie na bramkach & na biologii selekcja s-s-s
w dolnych miastach cyberpsychoza c-c-c
w górnych miastach cyberdepresja c-c-c
hormony cyfrowe tykają czule jak bomba c-c-c
a ty ciągle zasilasz mnie Simon s-s-s
ewolucja bywa bolesna c-c-c mam 99 adresów
ale żaden nie jest moim domem
& chyba dobrze mi z tym
mam 99 kompów & jedną nową korę
z miliardem sterowników & chyba dobrze
mi z tym pół roku na mikro cyberdziaby
w sercu robię show jak Truman mam 99 kompów
& żaden nie zamula nigdy nie czytałem
Lema a robię se sci-fi perfo w majtkach
myśląc o mnie zasilasz mnie Simon
nielegalne kopie ciebie
nielegalne kopie ciebie pomykają po mieście
pną się po drzewie jak bluszcz albo topią w rzece
a mówiłem chroń kod źródłowy teraz banda twoich
niezrównoważonych kopii lata za mną po mieście
i małpuje ciebie jak neurony lustrzane jakby lekcje
brała u ciebie z dołów & uniesień nielegalne kopie
ciebie snują się po mieście napinają mięśnie
przed lustrzaną ścianą mnożą się jak króliki
nielegalne kopie ciebie gonią mnie całą zgrają albo
ja je ścigam strzelam do nich jak do kaczek zawsze
tak robię kiedy się boję część z nich pada jak muchy
inne niewzruszone szczerzę zęby jak dawniej
dopinam mięśnie przerażony śmiertelnie
szczerzę się do ciebie poważny śmiertelnie
szczerzę się strzelam jak do kaczek & biegnę
biegnę & strzelam & szczerze teraz banda twoich
niezrównoważonych nielegalnych kopii lata
za mną po mieście & małpuje ciebie
jak neurony prowadzi mnie pod lustrzaną
ścianę pamiętam wszystko od tyłu
kod chroń mówiłem a
holomorgana
cyfrowa tułaczka bez celu & mamony
tu ich nie potrzebuję tu wszystko jest darmo
& nie przeciekają bodźce ze świata
w którym unieruchomione gnije moje ciało
z goglami na bani a tak poza tym to
chrzanić neuromody może lecę na
kodach udam się wpierw do wody
nie jestem nagrzany tylko rozpalony
powieki lekkie jak żaluzje rzęsy ciężkie
jak markizy włóczę się do cyfrowych
wodopojów piksel zgrzyta między zębami mijam
digitalną demencję karawana szczeka dalej
skompresowane spektrum rejestruję
marsjańskie kolory podziwiam cyfrowo
zremasterowany zachód z drzew sterczą
różne dane różne różne dane dekoduję starannie
lecz nie zrywam kopuluję ze złośliwym
oprogramowaniem na wiele różnych sposobów
& jemu to nie przeszkadza jestem tylko zamknięty
w wirtualu świetnej jakości szczelnie i nic co
wirtualne nie jest mi obce a wymiar wyżej wokół
mojej powłoki cyberszczury & odchody na bani okablowanie w bani mam obwody
a tak w ogóle to chrzanić neuromody
jaki syndrom sztokholmski no co ty
nie jestem nagrzany tylko rozpalony
u nas wąs palony
nie jakieś mosty
cyfrowa tułaczka bez celu & mamony
łapię zawiechę aha
wyświetlasz mi się w czasie słodki zlepku neuronów
wyświetlasz mi się w czasze łapię zawiechę aha
lepisz mi się w palcach barierki to są LED-y
kontury to są LED-y cały świat jest na dotyk
łapię zawiechę aha oczy niczym laser
oczy jak podwójny Mars jak czerwone plamki
na rosyjskim plakacie jak czerwone plamki
na chińskim plakacie wyświetlasz mi się w czasie
łapię zawiechę aha mówi że się odklejam
a ja tylko lecę tylko zawieszam na łapie
wyświetlasz mi się w lesie bardzo wiarygodna
symulacjo bardzo przekonująca sumo
połączeń zlepku neuronów nienadzorowana
mutacjo przekazów totalna immersja
przygląda się nam masa amorficznej ektoplazmy
spowija nas brak opóźnienia w przekazie
oczy jak żar bata gdy w gałach się troi
lasery jak bolid z bodźcami wzrokowymi
pościg neuroprzekaźniki szaleją jak planety
totalizacja przekazu łapię zawiechę na zmianach cirrusów zapętlam jak GIF twoją
pulsującą postać fioletową świadomość
cyberskroń chroń ją tężeje las wrasta mi las coraz
gęściej & z nieba lecą igły & gałęzie & gołębie
transfer gestu za pośrednictwem kory kruszysz
mi się w palcach wracam do miejsca w mózgu
w którym cię odnalazłem
zawartość hindusa w hindusie w normie
zawartość hindusa w hindusie w normie
piszą kod odmawiam modlitwy
zawartość hindusa w hindusie w normie
wgraliśmy im spreparowane wspomnienia
odmawiam modlitwy zawartość hindusa w hindusie
w normie kopia kopie kopie odmawia modlitwy
zawartość hindusa w hindusie w normie widziałem
maszyny w mniejszym stopniu zautomatyzowane niż nasze
babcie nie odmawiam modlitw
zawartość hindusa w hindusie w normie
segment dronów życie naszpikowane
sensorami nie odmawiam modlitwy zawartość hindusa
w hindusie w normie typ który wpada mi w oko
okazuje się pieprzonym kompem modlitwy nie ma
co odmawiać zawartość hindusa w hindusie w hindusie
w normie kreatorka wspomnień symuluje kaszel
nie wiem który to model zawartość hindusa
w hindusie w normie trwa walka o etyczne traktowanie
kopii odmawiam modlitwy zawartość hindusa
w hindusie w normie piszą kod
kod się pisze ładnie
Książka "Nielegalne kopie" ukaże się 26 kwietnia 2022 roku, nakładem WBPICAK.