grafika, Joanna Haudek
***
Płyniemy w powietrzu
Ryby latające w otwartej przestrzeni
nie spadamy dopóki
niesie nas prąd
pod nami kontynenty pustynie
szerokie rzeki świecą metropolie
błyszczą oceany las złożony
obraz widziany z wielkich wyżyn
a my pływamy w atmosferze
nadzy i milczący
Zdjęcie z 1986 r.
U późnego Johna Waterhousa
Siedzimy w jednej łodzi
Matka ciotka ja trzy nagie
Nimfy w poufałym
Pochyleniu idealna
Kompozycja okiem ojca
Przez obiektyw
mitycznego uniesienia
Tylko wiosło krzyżujące
pierwszy plan i awaria
pod Prypecią burzą tę harmonię
***
We śnie jestem rybą
O czerwonych płetwach i nieskazitelnych
Liniach bocznych głębię i powierzchnię
Odnajduję instynktownie
Jak klawisze fortepianu nie da się
Zapomnieć jak opróżniać i napełniać
Pęcherz niemożliwym podwodnym
Powietrzem wdycham słodki
Tlen ustami jak przez sen
Wsysam pokarm
Chybotliwy chłodzie jesteśmy
Z tej samej materii
***
Undyna chodzi po ostrzu morza
od kiedy stała się człowiekiem
zraniona miłość wplata jej
we włosy kwiaty i przędzie
z miękkich ości zwartą nić Undyna
będzie musiała nauczyć się zabijania
nocami nad atlasem studiuje
plan budowy oswojonych ryb
tylko Tryton wie dlaczego wieloryby
ciągle giną wyrzucone na brzeg
***
Gwiazdy Bowiego runęły
Do wody promieniują z dna
I iluminują opalizujące
Pręgowane rybki które mają zdolność
Regenerowania serca: zużyte
Złamane? łatwo sobie z tym poradzi
Danio rerio ów kosmiczny podarunek który
Może trzymałby na sznurku
Major Tom – każdy kto choć raz
Był tam w górze wie jak wielkie spustoszenie
Sieje w sprawnym mózgu widok
Galaktycznej mgły gdy w sercu pęknie
Choćby jedno włókno
Pod koniec roku ukaże się pierwszy wybór wierszy autorki.