top of page

Kamil Hyszka - zestaw czterech wierszy


Koncepcja i kierunek artystyczny: M. Tuzinek, obraz wygenerowany przez AI, za pomocą OpenAI DALL·E



/ batman by jean luc godard /


lokowanie produktu. lokowanie kutasa.

barak reklamowy. blok startowy. reklamowe czynszówki.

multipleks i multikompleks.


~ kapitalizm cwel & spółka


taka scena: tym razem

brus łejn wpada do paryża i poznaje żaklin

to anka karinka albo bi-bi

albo po prostu żaklin


:ajembatman:


ona mu szepcze że wypatroszy mu nietoperza

albo brus łejn kiepsko kuma po francusku

/ w końcu kiedy miał się nauczyć

ktoś mu zajebał rodziców w tym komiksie

i nie miał już rodziców ty nieczuły skurwysynu / brus łejn to batman

bo to jeszcze wcale nie wynika z filmu

godarda tylko żaklin macha cyckami


cały myk w tym że żaklin woli dżokera

żaklin zawsze wybierała łobuzów

bo kochają najbardziej bo toksyna to wyzwanie

a ze mnie żaden dżoker tylko taki pizduś batman

i moja zemsta mszczenie to sranie w banie

dużo wódy i użalanie


tak prosze to nakręcić panie godarcie

proszę dokładnie tak to nakręcić



Orfeida 1


znałem to miasto o smaku metalicznych piguł

rozświetlających Pogubione. chodziłem ulicami cuchnącymi

wypoconym koksem. snułem się myślą uczynkiem

i zaniedbaniem. dymem ruskich fajek okadzałem ołtarze

rozpusty gdzie każdego dnia składano w ofierze marzenia

o jutrze.


potykałem się o nagich upojonych swym pięknem którym to

święty Sebastian opatrywał weneryczne strupy. o nagich

i pięknych z porobionymi klatami co umierali żałośnie wraz

z pierwszą zmarszczką dojrzałości.


do dna. w tym kurwidołku leży się ciasno.


męskie dziwki na wymarciu - szlachetny gatunek pamiętam

jak bardzo nie chciałem wtedy wchodzić do tego mieszkania.

nie chciałem żeby się wydarzyło. miałem siedemnaście lat


powtarzałem imiona jak kadysz.


miłością ściekały rynsztoki a tam już kolejni chcieli pić z tego

w nadziei na dotyk włosów Salomona. a tam kolejni gotowi

dołączyć do zastępów świętych świętych świętych.



Metropolis 2.3


w ruinach miasta kochamy się z dronami one też przecież

walczyły siały zniszczenie straciły części i szczęście. tragedia

naszych czasów na kosmicznym pograniczu.


nikt nam nie zwróci tych szyb tamtego lata i napisów na

zawalonym murze: dziwka Weronika cwel Adam czy legia

pany przeminęły na zawsze w tej wojnie.


więc kochamy się z dronami w ruinach miastach nasze

masturbacje dotyczą cyborgów tak jak jeszcze niedawno

śliniliśmy się na termomixy a Chat GPT znał nasze sekrety.


wypluwamy z siebie genitalne płyny święte oleje ostatniego

namaszczenia. na instrukcje montażu spoglądamy

z wypiekami dzieci które pierwszy raz widzą atlas anatomii


poznają ciało i juże wiedzą że siusiak że cipka prąd zmienny

i akumulator. pragnę też dodać że książki pisane przez AI są

tak samo nieczytane


służą za podpałkę żeby ogrzać się w ruinach po

mechanicznym seksie. ale nie miejmy złudzeń: drony też nas

porzucą.



Orfeida 2


wagony sobowtórów. wypocona substancja. szczeliny

spojrzeń połykają nadmiar świtu.


masz trzewia miasta Orfi. szukaj tu miłości przecież tego

chciałeś.


w czasach przed Słowem z kamieni i rzeki układałeś wiersze.


i nie oglądaj się nie oglądaj się bo jeszcze dostaniesz po

mordzie.




bottom of page