dokumentacja instalacji z cyklu "W cieniu innych świecić", Karina Marusińska
chodzi mi o zestaw do czasowników
aby mogły nie tylko jeździć na gapę
ale i wypadać z czasu
chodzi mi o pszczoły w świętym kącie w Ciełuszkach
że nie wyglądam jak ja myślę
gdy sikam w kucki pod ICE
skąd spierdala mi ostatni autobus
że miałam przesiąść się tam gdzie
chłop walił konia do moich kolan
że to zdanie nie wygląda jak ja
myślę o zdaniu które drży o
wątku urwanym tuż u nasady o
lśniącej lokówce matki znaczy o
Ciełuszkach skąd wyszedł święty prorok Ilja
spacerując ich prostą ulicą jego krętą ścieżką
można odnieść wrażenie że przystanki są wszędzie
to było tu teraz jest tam
o krój pisma proroka Ilji
myślę o zdaniu które drżą pszczoły pod podłogą
nie słychać go czuć kiedy przyłożyć dobrze rękę
jak zarżnąć jego święte kąty
rozwierać proste
dla ciebie
być ulubioną lesbą, która nie jest lesbą,
darciem mordy w TLK Hańcza.
być nagrzanym dachem Sokurowa,
podsumowaniem hotelowych traum,
kiedy nie chodziłaś do lasu. Jak dla mnie,
one już wyszły, rwać u nasady czas, co rozbija
dystychy.
Jak dla mnie, to będzie torba i las.
Spotkamy wyjścia przez piach
i rozbite metrum - zgubiony przypadek,
w którym twój kształt wędruje po łuku:
Zawieszę to pytanie nisko, niech się domyślają.
Słonecznik jest wierszem, niech obraca głowę.
WŁÓŻ WIDMO, ZASIEJ
Ledwie kierunek wypadania.
Fragmenty lasu otaczają las
i teraz cholerna odrębność
jest przecinkiem, falą wydmy
w utworach na trąbkę i cytryn.
Mówiłeś pieszo, aż byłam arem i aktem przesiedlenia.
Metrum wylało i teraz palnik gra mleczną smugę.
Teraz most rośnie wzdłuż brzegu.
Myliliśmy się, chcąc zawracać ledwie kierunek,
zmięty na spodzie fragment opisu: od pestki po las.
W tym fragmencie nie widać dna,
Można moczyć nogi.
Znów cholernie pieszo przecinać staw,
pełen cytryn,
przecinkiem stawiać staw.